Spis treści
Dołączyłam do Kiwitron przede wszystkim ze względu na wyjątkowy zespół — ludzi pełnych pasji, otwartości i chęci dzielenia się wiedzą. Już od pierwszych dni poczułam wsparcie i motywację do rozwoju, co jest dla mnie najważniejsze w codziennej pracy.
Dzięki ponad dziesięcioletniemu doświadczeniu w realizacji złożonych projektów technologicznych pomagam lokalnym firmom osiągać cele, tłumacząc w przystępny sposób, jak nasze innowacyjne systemy zwiększają bezpieczeństwo i redukują liczbę wypadków z udziałem pieszych i wózków widłowych.
Przez całą moją karierę zawodową dostarczałam klientom rozwiązania, które muszą być absolutnie niezawodne. To doświadczenie nauczyło mnie uważnego wsłuchiwania się w potrzeby firm oraz precyzyjnego diagnozowania ich największych wyzwań. Wiem, jak istotne jest dostarczanie produktów i usług, które odpowiadają na realne problemy i działają dokładnie wtedy, gdy są najbardziej potrzebne.
Świetnym przykładem takiej niezawodności w Kiwitron jest KiwiEye — innowacyjne połączenie systemu wizyjnego z modelem AI, które reaguje w momencie wykrycia zagrożenia i wspiera płynność pracy. KiwiEye to zdecydowanie najbardziej innowacyjny produkt, z jakim miałam okazję pracować w swojej karierze, i jestem dumna, że mogę jako pierwsza oferować go klientom w Polsce.
Moją rolą w Kiwitron jest bycie „tłumaczem” języka technologii na język użytkowników. Wierzę, że nawet najbardziej zaawansowane rozwiązania mogą być proste i intuicyjne w codziennym stosowaniu — pod warunkiem, że są właściwie dopasowane do potrzeb danej firmy. Dlatego uważnie słucham klientów, analizuję ich wyzwania i wspieram w wyborze rozwiązań, które realnie podnoszą poziom bezpieczeństwa i efektywności.
Każde miejsce pracy, nawet tam, gdzie ruch pieszych i wózków widłowych jest intensywny, może być jednocześnie bezpieczne i wydajne. To dzięki bliskiej współpracy, zaufaniu i wspólnemu zaangażowaniu udaje się osiągać wymierne rezultaty, które realnie zmieniają codzienne funkcjonowanie zakładów i magazynów.
Dla Kiwitron najważniejsi są ludzie — moim zdaniem to fundament dobrego partnerstwa w biznesie. Nasze technologie zostały już sprawdzone przez tysiące klientów na całym świecie, którzy potwierdzają ich skuteczność w zapobieganiu wypadkom z udziałem wózków widłowych i pieszych.
Co istotne, właściwie dobrane i skalibrowane rozwiązania wspierają płynność operacji i produktywność, dając operatorom poczucie pewności i realne wsparcie w codziennych zadaniach. Kiwitron to partner, który łączy bezpieczeństwo z efektywnością dzięki unikatowym technologiom opartym na sztucznej inteligencji.
Patrząc w przyszłość, widzę ogromny potencjał w rozwoju technologii wspierających bezpieczeństwo i efektywność pracy. Wiele firm w naszym regionie dopiero rozpoczyna swoją transformację cyfrową, dlatego moją rolą jest towarzyszenie im w tym procesie — od diagnozy potrzeb, przez dobór odpowiednich rozwiązań, aż po ich wdrożenie i optymalizację.
Wierzę, że przyszłość logistyki i produkcji będzie oparta na inteligentnych systemach, które dzięki sztucznej inteligencji i automatyzacji pozwolą nie tylko ograniczać wypadki, ale także realnie zwiększać wydajność i wspierać zrównoważony rozwój. Chcę, aby firmy w Polsce były gotowe na te zmiany i mogły korzystać z najlepszych dostępnych narzędzi, a moim celem jest im to umożliwić.
Uwielbiam spędzać czas aktywnie! Sport to moja wielka pasja — biegam, chodzę po górach, pływam na kitesurfingu, praktykuję jogę i regularnie trenuję na siłowni. Te aktywności dodają mi energii i pozytywnie nakręcają na każdy dzień.
Kocham też podróże i odwiedziłam już 36 krajów na całym świecie. Najbardziej cenię sobie wyprawy z plecakiem w odległe regiony, gdzie mogę spontanicznie decydować o planie kolejnych dni. Podróżowanie pozwala mi poznawać ludzi, kultury i nowe perspektywy — to właśnie wtedy najlepiej ładuję baterie do codziennego życia.
Coś, co często zaskakuje innych? Potrafię zasnąć od razu po zajęciu miejsca w samochodzie, pociągu czy samolocie. A do tego bez problemu przesypiam całe podróże — oczywiście tylko wtedy kiedy nie jestem kierowcą. Wystarczy dźwięk uruchomionego silnika i już jestem w objęciach Morfeusza.
Myślę, że zostało mi to z dzieciństwa — rodzice często usypiali mnie w legendarnym Maluchu, i ta „umiejętność” została ze mną do dziś. Na szczęście świetnie sprawdza się w pracy, bo dzięki temu mogę łatwo nadrabiać brak snu podczas licznych podróży.